Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

niedziela, 30 marca 2014

Promyk słońca ( YoungJae z B.A.P )



- Omo.... YoungJae, znowu wpatrujesz się w Yenny? - usłyszałem roześmiany głos HimChana.
- O co ci chodzi? - zapytałem nerwowo. W sumie,  moje uczucie do Yenny, nie było czymś nowym. Wszyscy członkowie o tym wiedzieli, a ja się nie sprzeciwiałem. Prawda jest taka, że kocham ją od pierwszego wejrzenia, gdy zobaczyłem ją w telewizji, w programie muzycznym. To co że nie odwzajemni moich uczuć. Ważne, ze mogę przy niej być.

Z zamyślenia niestety wyrwał mnie krzyk i piski, wydobywający się zza drzwi sali treningowej Wonder Girls. Razem z chłopakami postanowiliśmy, że pójdziemy zobaczyć o co chodzi. Gdy weszliśmy do sali zobaczyliśmy dziewczyny z girlsbandu i tancerki stojące w kręgu, na środku sali. Bez zastanowienia ruszyłem w tamtym kierunku. Przecisnąłem się przez tłumik i moim oczom ukazała się blada dziewczyna, leżąca bezwładnie na podłodze. Obok niej pojawiło się sporo krwi, która spływała po jej policzkach.
- Czy ona płacze krwią? - spytał wstrząśnięty Zelo.
Przyjrzałem się twarzy dziewczyny. Wyglądała słodko, czysta i błyszcząca cera. Mały zadarty nosek. Małe, pełne usta i burza blond włosów. Wyglądała tak niewinnie i mizernie. W jednej chwili zapragnąłem się nią opiekować. Strzec jej.
- Odsuńcie się! Dajcie jej powietrza - krzyknąłem do zebranych, którzy momentalnie znaleźli się dobrych pięć metrów ode mnie.
Otuliłem dziewczynę ramionami i uniosłem nad ziemią. Była lekka jak piórko, a po, wystających spod skóry kościach stwierdziłem, że musiała się głodzić. Przytuliłem ją do swojej piersi i z chłopakami wyszedłem przed budynek firmy. Tam wsiedliśmy do wana i pognaliśmy do szpitala.
Krwi z każdą sekundą przybywało. Nie byłem pewien tego co jej dolega, w końcu nie często ludzie płaczą krwią.
Kilka minut później wysiedliśmy przed szpitalem i pobiegliśmy do lekarza.
* po badaniach *
Dziwiły mnie uczucia, które teraz odczuwałem. Lęk przed stratą, troskę o czyjeś zdrowie, chęć poświęcenia siebie, a wszystko dla drobnej, nieznajomej dziewczyny, która przez wszystkie odwiedziny mrugała nieprzytomnie oczyma. Cały czas była nieobecna.

Pewnego dnia wchodząc do szpitala, zostałem zaczepiony przez lekarza, który jej pomógł. Poprosił on abym poszedł z nim do gabinetu. Gdy zamknąłem drzwi, lekarz zaczął mówić.
- Wszystkie objawy wskazują na wycieńczenie organizmu, ale to co mnie niepokoi to krwiste łzy i zaburzenia świadomości. Nie jesteśmy pewni co to może oznaczać. Rozpatrujemy chorobę o nazwie hematidroza*, ale pacjentka tylko płacze krwią, jednak nie możemy wykluczyć tej diagnozy.
Z przerażeniem słuchałem kolejnych słów lekarza. Z każdą sekundą bałem się coraz bardziej, a przecież nigdy wcześniej nie widziałem tej dziewczyny na oczy. Nie rozmawiałem z nią, ale zakochałem się w niej mimo to.

Dwa lata później udało się wyleczyć dziewczynę. Przestała krwawić, poprawiło się jej samopoczucie, przytyła około piętnaście kilo, a jej skóra zrobiła się soczyście brzoskwiniowa. Również jej oczy z nieobecnych i szarych, zrobiły się wesołe i jasnoniebieskie. Gdy wszedłem do sali, na której leżała uśmiechnęła się do mnie promiennie. Pierwszy raz widziałem ją taką i od razu wiedziałem, że jest moim ideałem. Usiadłem koło niej i z czułością pogładziłem ją po ręce. Ona tak jakby była świadoma moich uczuć, podniosła mą dłoń i ją ucałowała, po czym wtuliła się we mnie. Byłem wtedy najszczęśliwszym chłopakiem na świecie.
* Narrator *
Tuląc się do tego chłopaka, idola, czułaś się bezpieczna. Przez dwa lata, dzień w dzień odwiedzał cię i szeptał ci słowa otuchy. Mówił że cię kocha. To dzięki niemu zmobilizowałaś się do terapii. Dzięki niemu byłaś na tyle silna, aby z pomocą lekarzy zwalczyć chorobę. Byłaś szczęśliwa, ponieważ znalazłaś swój własny "promyczek słońca".


* hematidroza - choroba, która jest rzadko spotykana. Ponoć cierpiał na nią Jezus Chrystus. Charakteryzuje się krwawym potem i łzami. Przyczynia się do tego kolosalny wzrost adrenaliny.



^^ dla Blacky ^^


Mianhae, za to, że taki krótki, ale znalazłam fajny pomysł, którego niestety nijak nie umiałam rozwinąć. Mam nadzieję, ze mimo długości, podobał Wam się <3



1 komentarz:

  1. Omona! Jest cudowny (^_^) lubię takie klimaty zagrożenia życia ;3
    Ślicznie dziękuję za to cudeńko
    Weny :)

    OdpowiedzUsuń