Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

środa, 6 grudnia 2017

My Friend Is A Gumiho ~ 1

Hoł, hoł, hoł! Czy są tu jakieś grzeczne dzieci? XDDD
Mam nadzieję, że i Wam mikołajki minęły w przyjemnej atmosferze, a jako że nie mam pewności, czy każdy z was dostał prezent (rozumiecie, Mikołaj jest zajęty, w końcu trochę ludzi na tym świecie jest xD), zdecydowałam, że dostaniecie ode mnie ten drobny upominek w postaci rozdziału. Ktoś czekał? XDD
Ech, ten las rąk... No trudno, ale przynajmniej ja miałam trochę fanu przy pisaniu XD
Obiło mi się o uszy, że niektórzy tutaj wprost przepadają za sernikiem, także ten... DARMOWY SERNIK ROZDAJEM XDD (jak ktoś nie lubi, można wymienić na nutellę i oreo xD)
Coś jeszcze? Chyba nie XD Zatem cieszcie swe oczy (i kubki smakowe xD) <3


PS. Pięknie proszę o komentarze, będzie dodatkowy prezent ^.~


– JK…
– Nie.
– Ale JK, przecież…
– Nie Jimin. Nie będziesz mi w kółko kupował markowych rzeczy tylko dlatego, że mnie na nie nie stać – fuknął Koreańczyk o jasnobrązowych włosach, zerkając z irytacją na idącego obok, niższego o dobre pół głowy farbowanego bruneta. Jego skośne, ciemnobrązowe oczy napotkały intensywny wzrok Kanadyjczyka azjatyckiego pochodzenia, który próbował przymusić swojego młodszego o rok przyjaciela do wyjścia na kolejne „niezwykle potrzebne” zakupy. Tym razem jednak Jungkook obiecał sobie być nieugięty, mimo że odmawianie innym zawsze sprawiało mu przykrość. Co prawda nie przyznałby tego głośno, ale czuł się naprawdę źle, widząc jak błysk w piwnych oczach przyjaciela przygasa.
– Chciałeś powiedzieć „dobrych jakościowo rzeczy” – prychnął chłopak, wkładając ręce do kieszeni i odwracając twarz w drugą stronę. – Poza tym, jakie „w kółko”? To dopiero drugi raz w tym miesiącu, a przypominam ci, że październik niedługo się kończy.
JK przewrócił oczami i zatrzymał się, zakładając ręce na piersi.

niedziela, 5 listopada 2017

My Friend Is A Gumiho ~ Prolog

Hejo~
Ciekawe, ile tu jeszcze osób zostało po tak długiej przerwie XD
Ogólnie przez ostatnie kilka miesięcy robiłam remont tego, hmmm... opowiadania? Nieważne, w każdym razie wracam do was z nową wersją, która dość znacząco różni się od poprzedniej. Postaram się wstawiać posty przynajmniej raz w miesiącu - nie wiem, czy mi się uda, bo dyplom i matura, no i przydałoby się mieć jakie takie te oceny to może stypendium dostanę :"D
No nic, zostawiam wam prolog i mam nadzieję, że wam się spodoba ;*



~Z dedykacją dla wszystkich, którzy to czytają <3


Zaszumiało, kiedy grupa ptaków wzbiła się w powietrze, przenosząc się z jednego drzewa na inne, nieco bardziej oddalone od pary stojącej na szczycie wzgórza gęsto pokrytego szydlicami – jedynymi zielonymi drzewami o tej porze roku. Jak na końcówkę listopada przystało, było dość mroźno, co potwierdzały różnokszatłne obłoczki pary wydobywające się z ust tak odmiennie wyglądających kobiety i mężczyzny. Jedyne, co ich łączyło, to niezbyt wysoki wzrost i młody wiek, natomiast wszystko inne dzieliło, od ubioru przez kolor włosów po wyraz twarzy.
Kobieta, a właściwie dziewczyna ubrana w białe, nieco przybrudzone od wędrówki przez las, zdobione złotą nicią kimono zaciskała schowane w rękawach pięści, z całych sił próbując się nie rozpłakać. Jej pochyloną głowę zasłaniał welon czarnych, rozpuszczonych włosów, skutecznie ukrywając przed światem grymas rezygnacji i rozpaczy.
– Dlaczego? – szepnęła drżącym głosem, nie mając odwagi nawet spojrzeć na twarz towarzysza, która wyglądała jak wyciosana z kamienia, zimna i niewyrażająca emocji.

piątek, 6 stycznia 2017

Street Racing 3/5 ( Cream z M.I.B )


( Z góry przepraszam za interpunkcję i inne błędy :* Jak minęły Wam święta? 
Ja mam więcej energii i jestem pozytywnie nastawiona do tego roku. Mam zamiar na poważnie wziąć się za siebie, a jdnym z mych priorytetów jest blog. Mam nadzieję, że nadal ze mną ( i Neko <3 ) jesteście ;3
Ps.: Druga część scenariusza przeszła mały tuning. Jeżeli nie czytaliście jeszcze nowej wersji to zapraszam^^ 
http://hesperiatastory.blogspot.com/2016/10/street-racing-25-cream-z-mib.html?m=0)


Dla: Khey Choi
Autor: Hesperiata


Wstałaś dość wcześnie rano, gdyż od samego początku dnia czekał cię zawsze ten sam poranny rytuał - przyszykowanie śniadania dla jeszcze smacznie śpiącego malca, przyszykowanie go do przedszkola i zawiezienie prosto pod drzwi, gdzie zawsze trudno ci było się z nim rozstać. Potem powrót do domu, sprzątanie, gotowanie obiadu i praca, którą wykonywałaś w domu z pomocą skype'a i innych internetowych udogodnień. Dość szybko przyzwyczaiłaś się do takiego trybu życia, chodź nie było to łatwe.