Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

sobota, 27 lutego 2016

#LBA (nwm który, ale who cares?)

Hej, hej! Dzisiaj LBA (ale mi się rymnęło xd) Więc tak, bardzo dziękujemy za nominację i cieszymy się, że komuś się to aż tak bardzo podoba. To może standardowo wyjaśnienie, co to jest LBA (chociaż i tak pewnie wszyscy wiedzą xd)

Liebster Blog Award - nagroda przyznawana blogerom przez innych blogerów w ramach uznania za ich pracę. Przyznaje się ją blogerom o mniejszej liczbie obserwatorów, co daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody trzeba odpowiedzieć na 11 pytań postawionych przez nominującego i nominować kolejne 11 blogów, przy czym nie wolno nominować tych, którzy nominowali mnie.

W sumie to nie wiem, ilu obserwatorów jest na blog Hespe, a nie chce mi się sprawdzać, zresztą kogo to obchodzi? Więc może wreszcie odpowiemy na te pytania... Może xd

No to się bierz N xd haha :P

niedziela, 21 lutego 2016

LuHan – Tak po prostu

To. Jest. Słabe. Maxsłabe. Tak słabe, że bardziej się nie da. Nie podoba mi się to. Wstawiam to tylko dlatego, że miałam to napisane już dawno i o ile pamiętam coś o tym wspominałam, a jako że w ten weekend "Zabawka" się nie ukazała, stwierdziłam, że trochę Luhana nie zaszkodzi xd
Miłego czytania <3

(Jak dla mnie to jest blond…)

Wakacje, wakacje i po wakacjach. Ale mimo to pierwszy września nigdy chyba nie przedstawiał się tak ekscytująco. Do twojej klasy w tym roku dołączał nowy uczeń. Niby nic, ale chłopak był obcokrajowcem. Jego rodzina przeprowadziła się do twojego miasta kilka tygodni temu z Chin. Trochę się obawiałaś, jak przyjmą go w szkole. Mimo że go nigdy nie spotkałaś, współczułaś mu. Wiedziałaś jak okrutni potrafią być nastolatkowie, zwłaszcza że dość duża grupa chłopaków należała do swego rodzaju „gangu” prezentującego skrajnie nacjonalistyczne i rasistowskie poglądy. Już za samo mówienie dobrze o innych narodowościach mogło ściągnąć na siebie ich wulgarną, irytującą, a czasem brutalną uwagę. Nauczyciele wielokrotnie próbowali rozwiązać tę grupę, niestety z mizernym skutkiem.

wtorek, 9 lutego 2016

(Nu’est) Wszędzie parszywie, ale w domu nienajgorzej

Ta oto rzecz jest prawdopodobnie zupełnie inna niż wszystko, co czytaliście(łyście) na tym blogu. Nawet nie wiem, czy zasługuje na miano scenariusza… Chyba nie, ale w każdym razie mam nadzieję, że wam się spodoba ;3



Świat po wojnie atomowej nie wygląda zbyt przyjaźnie. Większość terenów to po prostu radioaktywne zgliszcza. I pomyśleć, co zostało z tej tak zwanej „wielkiej cywilizacji”? Nic. Kupka gruzów. I kilka osób, które roszczą sobie prawo do władzy nad pozostałą garstką ludzi. Niestety, złoto zawsze kusi, a oni mają go wiele. Zbyt wiele.
Ciemna zakapturzona postać rozejrzała się dyskretnie i przemknęła cicho przez ulicę, wtapiając się w nocne cienie rzucane przez ruiny budynków. Tyle tylko zostało z ogromnego miasta, którym było kiedyś Tokio. Mimo iż minęło tyle lat, wciąż żyją ci, którzy pamiętają, jak było przed wojną i tę pamięć przekazują młodszym pokoleniom.
Postać wśliznęła się przez uchyloną, zardzewiałą bramę i lekko zbiegła po stromym gruzowisku, znikając w niewielkim otworze między dwoma kamieniami. W ciasnym korytarzu panowała nieprzenikniona ciemność, ale osoba bywała tu już wielokrotnie. Znała każdy kąt, każdy zakamarek tego podziemnego przejścia.

sobota, 6 lutego 2016

Zabawka cz.2/3 (LuHan z Exo)



Autorka: Hesperiata 


 Twoje życie właśnie legło w gruzach... Hmmm.... Może nie do końca życie, ale serce na pewno ucierpiało. Wszystko to co usłyszałaś, po kolei wbijało w nie, coraz to szersze ostrza. Chłopak, którego kochałaś. Osoba, której bezgranicznie ufałaś. 
Przez kilka minut nie dopuszczałaś do siebie prawdy, jaka do ciebie trafiła, ale była zbyt ciężka, by móc się przed nią w jakikolwiek sposób obronić. Czułaś jak cię przygniata, ale więzy, które oplatały całe twe ciało i umysł, nie pozwalały ci na obronę. Po policzkach spływały ci łzy, ale o dziwo po chwili przestałaś odczuwać cokolwiek. 
Z wielką pustką w sercu, wyprostowałaś się i wyszłaś z biblioteki, patrząc przed siebie niewidzącym wzrokiem. Mijałaś kolejne szafki, nieznane ci twarze uczniów. Szłaś wprost do wyjścia by uciec i wyrwać się z całego tego bagna, w którym się znalazłaś. Dopiero w momencie, w którym twoją twarz owiał przyjemny wietrzyk, mogłaś w pełni odetchnąć, wreszcie pozwalając twojemu mózgowi na jakiekolwiek przemyślenia.