W poprzedniej części
Kitty nie wiedziała co ma zrobić. Z jednej strony Kai zachował się uczciwie i próbuje naprawić swój błąd, ale z drugiej strony zdradził ją i możliwe, że ma dziecko z inną, a nie usprawiedliwia go to, że był pijany. Była oszołomiona, ale spytała się.
- Jak ma na imię?
- Kto? – spytał zdziwiony, przez łzy.
- Ta dziewczyna. – próbowała być spokojna.
- Yonna – powiedział.
- Pozdrów ją ode mnie. – odparła i wycofała się na korytarz.
- Kitty, czy my…? No… Czy… To coś między nami zmieni…? – spytał chłopak.
- Już zmieniło – załkała i pobiegła do swojego pokoju.
Część 6
Już od kilku dni Kitty nie wychodzi z pokoju. Daisy rozumie jej ból, ale wiele razy radziła swojej przyjaciółce, żeby nie zamykała się i wyszła na świat, bo inaczej będzie jeszcze gorzej. Pewnego dnia namówiła ją na wyjście do kina, ale wypad okazał się klapą, ponieważ spotkały tak całe EXO, włącznie z Kaim. Dziewczyna widząc chłopaka, rozpłakała się i pobiegła do domu, skąd nie wychodziła kolejny tydzień. Daisy z przerażeniem liczyła kolejne dni... Przez cały ten czas nie mogła dodzwonić się do przyjaciółki. W końcu razem z Tao poszła do jej domu.
- A może ona nie chce nikogo widzieć? - zwątpiła Daisy.
- To twoja przyjaciółka... Musisz z nią porozmawiać. - przytulił ją mocniej do siebie.
- Masz rację... - przyznała i podeszłą do drzwi frontowych.
Delikatnie zapukała, ale nikogo nie usłyszała. Wycofała się w stronę chłopaka i popatrzyła w okna. Było ciemno.
Nagle zaczęła się bać. " Czy z niż wszystko w porządku? Co z nią się dzieje? " zadawała sobie pytania w myślach.
- Tao, boję się o nią - wyszeptała.
- Ja też - powiedział, a jego mięśnie twarzy spięły się.
Wreszcie, kilka minut później wrócili do domu. Następnego dnia znowu do niej poszli, ale za każdym razem nikt nie otwierał. Daisy co raz bardziej się bała.
* miesiąc później *
Z samego rana, Daisy weszła na maila... Zaskoczona zobaczyła, że ma nową wiadomość... Od Kitty.
Droga Daisy,
Kochana przyjaciółko... Przepraszam za moje zachowanie. po tym co się stało nie byłam do końca pewna, czy sobie poradzę. Przemyślałam twoje słowa i uświadomiłam sobie, że muszę wyjechać. Tylko tak zapomnę, o tym co się wydarzyło. Nie chciałam cię zasmucać i nie wiedziałam, że byś mnie nie puściła, więc wyjechałam bez słowa. Proszę nie złość się i nie zapomnij o mnie. Wyczekuj mnie...
Kocham,
Kitty
Rozpłakała się czytając ten list. Przerażona odskoczyła od komputera i złapała telefon. Wykręciła numer przyjaciółki.
Pi pi pi pi pi ...
Usłyszała sygnał, ale nikt nie odbierał. Zeszła na dół i podbiegła do Tao. Rzuciła się mu na szyję i wtuliła się w niego, łkając.
- Co się stało, kochanie? - spytał zaniepokojony, zakładając jej kosmyk włosów za ucho.
- Kitty... Ona... Ona wjechała. - załkała. Popatrzyła się przelotnie na Kai'a, który gwałtownie wstał z kanapy.
- To przeze mnie. - powiedział i zdenerwowany przeszedł koło pary. - Ona wyjechała, ponieważ ją zraniłem.
Wszyscy popatrzyli się na niego wyczekująco. Do tej pory wiedzieli o jego zdradzie tylko Tao i Daisy.
- O co ci chodzi, Hyung? - spytał maknae.
- Nie ważne... - wyszeptała Daisy i podeszła do chłopaka stojącego na środku pokoju. - Jeżeli nie chcesz to nie mów.
Położyła mu rękę na ramieniu, ale on ją strzepnął i wyszedł z domu, trzaskając przy tym drzwiami. Po tym incydencie wszyscy byli cicho, każdy zajął się własnymi sprawami. Tylko Daisy nadal myślała o przyjaciółce i jej chłopaku.
Reszta roku zleciła bardzo szybko. Tydzień przed wakacjami wróciła Kitty. Była bardziej promienna i przywiozła ze sobą gościa. Miał na imię James i był od niej starszy o dwa lata. Więzy między dwoma dziewczynami zacieśniły się. Od teraz wszystko robiły razem. Od jej przyjazdu nie widać też było Kai'a, który odizolował się od reszty. Chłopaki spotykali go tylko na próbach, potem gdzieś znikał i nie było go do późna. Bał się tego, że spotka Kitty i nie będzie wiedział co powiedzieć.
Pewnego dnia Daisy rozbolał brzuch. Poczuła nudności i pobiegła do łazienki. Kilka dni później dowiedziała się, że jest w ciąży. Razem z Tao cieszyli się ogromnie. Niestety nie było im dane szczęście.
W dniu porodu okazało się, że Daisy poroniła. Wszyscy współczuli jej i Tao.
* po wyjściu ze szpitala *
- Na pewno nic ci nie jest? - spytała przyjaciółka Daisy.
- Tak... - powiedziała łamiącym się głosem. - Moje dziecko...
Poczuła piekące łzy w oczach i zakryła twarz dłońmi. Kitty podeszłą do niej i ją przytuliła.
- To trudne dla nas wszystkich... a twój ból jest moim bólem. - ucałowała ją w policzek i przytuliła znowu.
Przepraszam za to, że przyśpieszyłam to opowiadanie. Na początku chciałam rozpisać kiedy zaszła w ciążę, jak i przez jakiś czas miała być w ciąży, ale zmieniłam zdanie, ponieważ mam tyle wątków, że gdybym nie skróciła go, to było by za długie. Za niedługo kolejna część... z jeszcze większą dawką bólu, a po niej kolejna miła, lekka i szczęśliwa.
super jest :):):)
OdpowiedzUsuń