"Pierwsze spotkanie"
Od ostatniej wojny minęło już piętnaście lat. Przez cały czas żałowałaś, że nie mogłaś dorastać, w świecie, w którym ludzie mogli być wolni. Niestety nie było ci to dane. Dojrzewałaś wiedząc, że nie możesz być w pełni wolna i bezpieczna.
Szłaś ulicami Seulu i niespokojnie spoglądałaś na opuszczone budynki, bojąc się, że coś wyłoni się z mroku i zabije cię. Zbliżała się północ, a ty byłaś jeszcze daleko od domu. Nagle usłyszałaś hałas. Bez chwili wahania rzuciłaś się do ucieczki. Omijałaś rozmazane pnie drzew i szare, martwe budynki miasta, o którym bardzo dużo słyszałaś od swojej babci.Patrząc na poniszczone domy przypomniałaś sobie słowa staruszki:
" Seul kilkadziesiąt lat temu tętnił życiem. Gdzie się nie spojrzało widziało się kolorowe bilbordy z reklamami. Ulicami jeździły samochody. Duże i małe. Ludzie beztrosko chadzali pomiędzy budynkami. Wielu z nich chodzili na zakupy do wielkich centrów handlowych, gdzie wszystkie półki były wypełnione po brzegi wieloma pysznościami, ubraniami. Wszędzie było jasno, nawet w nocy."
Uderzające różnice między przeszłością a teraźniejszością budziły lęk i wstręt. Teraz wszędzie było ciemno... Ludzie nie wychodzili z ukrycia, a wszystko przez odrażające bestie łaknące krwi, które przyciągało światło. Nagle w kącikach twych oczu pojawiły się łzy.
- Czemu tak to się skończyła? - wyszeptałaś
" Czasem tak już jest " usłyszałaś głos w swojej głowie. Niebezpiecznie uzależniający, jak narkotyk.
Odwróciłaś się i zobaczyłaś przed sobą siódemkę chłopaków. Jeden z nich uśmiechnął się do ciebie zachęcająco, ukazując przy tym dwa długie, białe, przednie kły.
- Wampiry.... - wyszeptałaś z przerażeniem.
Niespodziewanie jeden z nich podszedł do ciebie, za blisko jak na twoje oko. Zaczął bacznie cię obserwować i obszedł cię dookoła, wdychając przy tym twój zapach.
- Smakowita - mruknął.
- Przestań się bawić jedzeniem, JoSeopie - usłyszałaś kolejny głos, który był niepokojąco kojący.
Z pośród grupy wyłonił się młody chłopak, niewiele starszy od ciebie, o niebezpiecznym spojrzeniu. Popatrzył się na ciebie tak jakby chciał przejrzeć przez twoje ciało. Po chwili kiwnął do reszty głową.
- Od teraz należysz do nas - odparł spokojnym, opanowanym głosem.
W jednej chwili koło ciebie znalazł się ten o imieniu JoSeop i zaraz za nim ten który uśmiechnął się do ciebie. Złapali cię za ramiona i pociągnęli za sobą. Szliście jakiś czas przez las, aż w końcu twoim oczom ukazały się mury starego opuszczonego dworu. Budynek od zewnątrz wyglądał niesamowicie tajemniczo. Duże okna, z szarej cegły i ściany porośnięte od góry do dołu ciemnozielonym bluszczem. Nigdzie nie widziałaś kwiatów, co dodawało temu miejscu większej zgrozy. Weszliście do środka przez wielkie drzwi z wyrzeźbionymi scenami sprzed wielu lat. Zaskoczyło cię to co zobaczyłaś, gdy znaleźliście się w środku. Pierwsze co ci się rzuciło w oczy to obrazy wampirów, które cię tu zaciągnęły. Każdy z innej epoki. Namalowane przez znanych i wspaniałych malarzy. Leonardo Da Vinci, Pablo Picasso i wielu innych. Na ścianach oprócz obrazów, gdzieniegdzie wisiały długie dywany, które nadawały urok temu miejscu. Nagle stanęliście. Twoje ręce odzyskały wolność, a twoi porywacze zniknęli zostawiając cię na środku wielkiego korytarza.Niepewnie podeszłaś do jednych z wielu masywnych drzwi i je otworzyłaś. Weszłaś do środka i zaniemówiłaś. Pokój był ogromny. Gdzieniegdzie oświetlony świecami. Na środku stało duże łoże okryte miękką, bordową, satynową pościelą. Westchnęłaś z podniecenia.
- Podoba ci się - usłyszałaś głos za sobą.
Wystraszyłaś się i podskoczyłaś z przerażenia. Odwróciłaś się i zobaczyłaś stojącego przed tobą blondyna.
- Nie bój się - powiedział spokojnym głosem i podszedł do ciebie. Był bardzo blisko... Na tyle blisko aby móc usłyszeć bicie twego serca i niespokojny oddech. Mimo tego nie zamierzał cię ugryźć. Delikatnie objął dłońmi twą twarz i popatrzył ci w oczy.
- Od teraz należysz do nas, ale musisz się bać... Obronię cię... Zasłonię cię własnym ciałem, gdy będzie taka potrzeba...
Po tych słowach wziął cię w ramiona i objął. Na początku się wahałaś, ale w końcu uległaś. Uwierzyłaś mu... Chciałaś mu wierzyć, ponieważ w jego ramionach czułaś się bezpieczna.
- Dziękuję... - wyszeptałaś i rozpłakałaś się.
On przytulił cię jeszcze mocniej i ucałował cię w czoło, ty zamknęłaś oczy. Gdy je znowu otworzyłaś, chłopaka już nie było, a w powietrzu zawisło twoje pytanie, które nie doczekało się odpowiedzi.
- Jak masz na imię....
Koniec pierwszego rozdziału... Omo, mam nadzieję, że się spodobał, bo namęczyłam się nad nim. :D Heh ocenę zostawiam wam :**
- Czemu tak to się skończyła? - wyszeptałaś
" Czasem tak już jest " usłyszałaś głos w swojej głowie. Niebezpiecznie uzależniający, jak narkotyk.
Odwróciłaś się i zobaczyłaś przed sobą siódemkę chłopaków. Jeden z nich uśmiechnął się do ciebie zachęcająco, ukazując przy tym dwa długie, białe, przednie kły.
- Wampiry.... - wyszeptałaś z przerażeniem.
Niespodziewanie jeden z nich podszedł do ciebie, za blisko jak na twoje oko. Zaczął bacznie cię obserwować i obszedł cię dookoła, wdychając przy tym twój zapach.
- Smakowita - mruknął.
- Przestań się bawić jedzeniem, JoSeopie - usłyszałaś kolejny głos, który był niepokojąco kojący.
Z pośród grupy wyłonił się młody chłopak, niewiele starszy od ciebie, o niebezpiecznym spojrzeniu. Popatrzył się na ciebie tak jakby chciał przejrzeć przez twoje ciało. Po chwili kiwnął do reszty głową.
- Od teraz należysz do nas - odparł spokojnym, opanowanym głosem.
W jednej chwili koło ciebie znalazł się ten o imieniu JoSeop i zaraz za nim ten który uśmiechnął się do ciebie. Złapali cię za ramiona i pociągnęli za sobą. Szliście jakiś czas przez las, aż w końcu twoim oczom ukazały się mury starego opuszczonego dworu. Budynek od zewnątrz wyglądał niesamowicie tajemniczo. Duże okna, z szarej cegły i ściany porośnięte od góry do dołu ciemnozielonym bluszczem. Nigdzie nie widziałaś kwiatów, co dodawało temu miejscu większej zgrozy. Weszliście do środka przez wielkie drzwi z wyrzeźbionymi scenami sprzed wielu lat. Zaskoczyło cię to co zobaczyłaś, gdy znaleźliście się w środku. Pierwsze co ci się rzuciło w oczy to obrazy wampirów, które cię tu zaciągnęły. Każdy z innej epoki. Namalowane przez znanych i wspaniałych malarzy. Leonardo Da Vinci, Pablo Picasso i wielu innych. Na ścianach oprócz obrazów, gdzieniegdzie wisiały długie dywany, które nadawały urok temu miejscu. Nagle stanęliście. Twoje ręce odzyskały wolność, a twoi porywacze zniknęli zostawiając cię na środku wielkiego korytarza.Niepewnie podeszłaś do jednych z wielu masywnych drzwi i je otworzyłaś. Weszłaś do środka i zaniemówiłaś. Pokój był ogromny. Gdzieniegdzie oświetlony świecami. Na środku stało duże łoże okryte miękką, bordową, satynową pościelą. Westchnęłaś z podniecenia.
- Podoba ci się - usłyszałaś głos za sobą.
Wystraszyłaś się i podskoczyłaś z przerażenia. Odwróciłaś się i zobaczyłaś stojącego przed tobą blondyna.
- Nie bój się - powiedział spokojnym głosem i podszedł do ciebie. Był bardzo blisko... Na tyle blisko aby móc usłyszeć bicie twego serca i niespokojny oddech. Mimo tego nie zamierzał cię ugryźć. Delikatnie objął dłońmi twą twarz i popatrzył ci w oczy.
- Od teraz należysz do nas, ale musisz się bać... Obronię cię... Zasłonię cię własnym ciałem, gdy będzie taka potrzeba...
Po tych słowach wziął cię w ramiona i objął. Na początku się wahałaś, ale w końcu uległaś. Uwierzyłaś mu... Chciałaś mu wierzyć, ponieważ w jego ramionach czułaś się bezpieczna.
- Dziękuję... - wyszeptałaś i rozpłakałaś się.
On przytulił cię jeszcze mocniej i ucałował cię w czoło, ty zamknęłaś oczy. Gdy je znowu otworzyłaś, chłopaka już nie było, a w powietrzu zawisło twoje pytanie, które nie doczekało się odpowiedzi.
- Jak masz na imię....
Koniec pierwszego rozdziału... Omo, mam nadzieję, że się spodobał, bo namęczyłam się nad nim. :D Heh ocenę zostawiam wam :**
Ojojoj coś czuję, że się już uzależniłam od tego opowiadania... z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały :D Hwaiting!!!!
OdpowiedzUsuńOmo... świetny początek^^ Dużo weny na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńHWAITING!
Bardzo się podobał, czekam na dalszy ciąg :3
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie druga czesc?
OdpowiedzUsuńAwwwwww~... *///*
OdpowiedzUsuńJa chcem dalej *T*