Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

piątek, 28 marca 2014

To moja wina... cz.4 ( EXO )

W poprzedniej części 
- To moje dawne imię. – odparła babcia. – Spotkałam SoYoung Yoon po twojej ucieczce. Opowiedziała mi o wszystkim. Twój przyjaciel niedawno poprosił mnie o rozmowę. To wspaniały chłopak. Zgodziłam się, aby cię zabrał ze sobą do Seulu. 
- Ale babciu, co z tobą? – spytała Daisy ze łzami w oczach.
- Poradzę sobie. Mam SoYoung Yoon. – uśmiechnęła się i przytuliła Daisy.
- Komawo.
Dziewczyna odwróciła się do Tao i popatrzyła się na niego.
- Ty…. Ty mnie…
- Saranghae, Daisy. – powiedział za nią, po czym objął ją w pasie i pocałował.
- Ja ciebie też. – odparła.
tao___exo_m_by_zimea-d5iggne
Część 4
" Czy to koniec przeszkód? "

Z uśmiechem na ustach Daisy wyszła z autobusu. Tao przez całą podróż trzymał ją za rękę. W czasie jazdy powiedział, że teraz muszą nadrobić czas, który spędzili osobno. Ona zgodziła się z nim i wtuliła się w jego ramię.
 Popatrzyła się na budynki przed nią. Bardzo dobrze pamiętała to miejsce, bo właśnie tutaj ostatni raz widziała Kitty i resztę. Cichutko westchnęła i poszła z Tao do domu.
Gdy otworzyli drzwi dormu zobaczyli całe EXO i Kitty, którzy uśmiechnęli się na ich widok.
- Witaj z powrotem, Daisy!!! - zawołała Kitty. Dziewczyna z łzami w oczach podeszła do przyjaciółki i ją przytuliła.
- Tęskniłam za tobą. - powiedziała rudowłosa.
- Ja za tobą też, Kitty. - odparła Daisy łamiącym się głosem.
Chwilę później stanął koło nich Kai i D.O.
- Witaj w domu. - odparł chłopak przyjaciółki.
- Witajcie!!! - zawołała rozradowana Daisy. - Mam nadzieję, że jesteście przygotowani na to, że łatwo się mnie nie pozbędziecie.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
Daisy cały wieczór rozmawiała z Kitty, o tym co ją ominęło. Potem oglądały jakiś film romantyczny i poszły spać.
Dziewczyna obudziła się wczesnym rankiem. Zaspana zeszła na dół, gdzie zastała Tao. Chłopak widząc ją podszedł do niej i złożył delikatny pocałunek na jej ustach.
- Dzień dobry. - wyszeptał.
- Dzień dobry. - odpowiedziała.
Razem zjedli śniadanie i wyszli na miasto. W pierwszej kolejności poszli do parku, w którym wszystko się zaczęło i miało skończyć. Przesiedzieli tam cały dzień. Około siedemnastej poszli do kawiarni na kawę i ciastko, po czym wrócili do dormu.
Gdy byli już pod dormem Daisy usłyszała za sobą głos . Odwróciła się i zobaczyła
blond włosą dziewczynę.
- Annjonghasejo. - przywitała się z uśmiechem na ustach. - Jestem TaeJoon i od teraz jestem twoją narzeczoną. - powiedziała patrząc się na Tao.
Daisy niepewnie popatrzyła się na chłopaka, bo myślała, że jej to wyjaśni. Jednak on miał taką minę jakby on też o niczym nie wiedział.
Daisy, Tao i ta dziewczyna weszli do dormu i usiedli w salonie. TaeJoon usiadła na kanapie, a Daisy niechętnie podała jej szklankę wody.
- Jak to. Moją narzeczoną? - spytał Tao.
- Ne. - odparła dziewczyna z uśmiechem na ustach. - Twoją narzeczoną.
Blondynka popatrzyła się na dziewczynę stojącą za Tao.
- A ty kim jesteś? - spytała.
- To moja dziewczyna. - odparł chłopak. Złapał Daisy za rękę i nie przestawał jej trzymać.
- Oj... Nie wiedziałam. - odparła z udawanym smutkiem TaeJoon. - No cóż.... No to wygląda na to, że musicie ze sobą zerwać.
Popatrzyła się wyzywająco na Daisy, po czym podeszła do Tao i go pocałowała.
- Jesteś mój.
Po tych słowach wyszła z domu.

Przepraszam, że taki krótki. Następny będzie dłuższy :****

1 komentarz: