Autorka: Mizzu Ayo
Jestem w czwartym miesiącu ciąży i jak przystało na ten okres czasu miałam okropne samopoczucie, a SungGyu przygotowywał się do comebacku z INFINITE. Czułam się naprawdę samotna. Już nie mogłam wytrzymać siedząc sama w domu. Jak tylko przekroczyłam próg sypialni, miałam ochotę zwymiotować. Sunggyu wracał późno, a wychodził wczesnymi porankami. Za każdym razem zostawiał kartkę z napisem "Kochanie, jadę do pracy. Uważaj na siebie". Jak zwykle miałam ochotę zamknąć się w pokoju i płakać jak dziecko z bezsilności i przygnębienia jakie mnie dopadało. Po krótkiej chwili poszłam do kuchni zrobić śniadanie, niestety lodówka była pusta. Zostały tylko jajka na, które zwyczajnie nie miałam ochoty.