Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

niedziela, 2 marca 2014

Kocham Cię mimo wszystko.... Rozdział 5



Twoje powieki lekko się uniosły. Przeciągnęłaś się leniwie na miękkim łóżku, wspominając ten cudowny sen.
Łóżku? Co ja robię w nie swoim łóżku? pomyślałaś z przerażeniem. Szybko podniosłaś się do pozycji siedzącej i powstrzymując ziewnięcie, rozejrzałaś się dookoła. Nagle poczułaś słodki zapach bułeczek, więc wstałaś i poczłapałaś w tym kierunku. Na środku kuchni stał Bang, który miał na sobie, jak zwykle, białą dobrze wyprasowaną koszulę, bordowy krawat i proste, czarne spodnie. Włosy miał jeszcze rozczochrane, ale uważałaś to za cudowne połączenie. Elegancja i nieład.

- Już wstałaś? - spytał się chłopak, gdy odwrócił się w twoją stronę.
- Ne...
Mimowolnie zarumieniłaś się. Chłopak widząc to uśmiechnął się i podszedł do ciebie.
- Co cię tak speszyło?
- Ja... no.... Ta noc...
- Ta noc była najwspanialszą nocą w moim życiu, a nic przecież nie robiliśmy. Sama świadomość tego, że spałaś koło mnie napawa mnie szczęściem. - odparł, tym samym uspakajając cię.
- Ja też tak uważam... - wyjąkałaś w końcu, wtulając się w niego.
- Nadal wydaje mi się, że coś jest nie tak... Jesteś taka wesoła. Promieniejesz.
- To dlatego, bo miałam cudowny sen..... O naszej wspólnej przyszłości. - powiedziałaś i zarumieniłaś się.
Wiedziałaś, że to nie będzie takie proste...Że minie dużo czasu zanim będziecie mogli się związać... i do tego czasu bardzo dużo może się wydarzyć, ale pragnęłaś tego, więc kurczowo uczepiłaś się tego marzenia.
- ________... - zaczął, lekko się od ciebie odsuwając - Wiesz, że to nie będzie takie proste...
- Ne.... Wiem, że musimy długo czekać...
Bang uniósł twą dłoń do swych ust i ucałował ją. Cały czas patrzył się w twoje oczy.
- Czekanie będzie najgorszą torturą... - wyszeptał - Ale warto będzie doświadczyć tego cierpienia, dla późniejszego szczęścia.
- Masz rację - wyszeptałaś i oddałaś się jego słodkiemu pocałunkowi.
- Tylko proszę.... Wiesz, że nie możemy okazywać uczuć publicznie... Nikt też nie może nas razem zobaczyć poza szkołą.... Nie będziemy, więc mogli widywać się za często... Możliwe, że nie będziemy mogli być tak blisko siebie do końca szkoły... Jeżeli będę zachowywał się w stosunku do ciebie oschle, albo będę traktował cie jak resztę uczniów, to proszę... Nie smuć się, bo to wszystko to nie będzie prawda. Wkrótce wynagrodzę ci to wszystko.
- Wiem, sunbae... - zaśmiałaś się i wtuliłaś się w niego.
- Saranghae ________.
- Ja ciebie też bardzo kocham.... - mruknęłaś.

* dwa miesiące później * 
Chłopak, którego kochasz. Twój nauczyciel. Ktoś kto nie powinien się tobą interesować, kocha cię. Nadal w to nie wierzysz, ale jednak. Ty również go kochasz. Całym swoim sercem, ciałem i duszą. Nigdy byś się nie spodziewała tego, że jesteś zdolna do takiej głębokiej miłości.
Teraz jednak musicie się ukrywać.... Czasem boli cię jego zachowanie, ale wiesz że tak musi być. Za każdym razem gdy nie jesteście sami, jest dla ciebie obojętny, ale ty nadal widzisz w jego oczach ten blask, który zdradzał prawdziwe uczucia. Od tamtego czasu, w ogóle się nie spotykaliście... Rzadko mogliście zostać sam na sam. A gdy już taka okazja się zdarzała, woleliście nie kusić losu.


Przepraszam, że taki krótki, ale jestem chora i mój mózg nie pracuje na pełnych obrotach. Mianhae.... <333

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz