Annyeong *.*
Chyba przepraszanie weszło mi już w krew, więc na początek chciałabym Was bardzo przeprosić za moją obecność "w kratkę" na mym blogu.
Zawsze kochałam dla Was pisać i nadal tak jest, ale niestety... Coraz częściej nie mam ani weny, ani czasu na wymyślanie i pisanie historii.
Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni i ponownie wrócę do Was systematycznie wstawiając scenariusze :D
Na razie musicie być cierpliwe i wypatrywać opowiadań :( Jeszcze raz przepraszam.
Cieszę się również z tego, iż Neko została tak ciepło przez Was przyjęta :D Nie ukrywam, że mój talent pisarski może się jej pokłonić.
A teraz właściwa część mojego posta:
Jak dobrze wiecie, nie bywam już zbyt często na blogu, a co za tym idzie znowu się w nim pogubiłam.
Nie pamiętam ile osób poprosiło mnie o scenariusze, jak się nazywały i o kim one miały być:(
Postaram się napisać wszystkie opowiadania, o których pamiętam. Przepraszam tych, których zamówienia się nie ukażą :(
Ps: Jeżeli zamawiałeś/aś u mnie scenariusz, a długo nie pojawia się on na blogu i nie ma go w poczekalni, to pisz... :D Postaram się to wyprostować :***
Uwaga
Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^
niedziela, 20 marca 2016
czwartek, 17 marca 2016
Suga (BTS) Nie wszystko złoto, co się świeci, a prawdziwy diament można rozpoznać tylko z bliska
Hej hej, cześć i czołem! Hespe się pochorowała i pojechała do domu i zostałam sama w pokoju (szczegół, że sama jej kazałam, ale co miałam zrobić z przeziębionym szczeniaczkiem z bolącymi stawami i świecącymi oczami i deczko (?) rozmazanym makijażem? Przecież nie może się załatwić na amen, no to kazałam jej jechać xd), ale... właśnie wtedy przyjechała moja druga współlokatorka (też po chorobie) i razem z naszą Specem Od Filmów i Osobą Robiącą Sobie Jaja Ze Wszystkiego Co Się Rusza I Nie Rusza oglądałyśmy "8 milę" I teraz siedzę i słucham Eminema xd
Dobra, żeby nie przedłużać (i tak, będziemy słuchać Eminema durne jedne, puściłyście mi ten film to teraz cierpcie >.<) oto część właściwa scenariusza z Sugą z BTS (ale to już pewnie wiecie).
Mam nadzieję, że się wam spodoba i liczę na informację zwrotną (komentarze od Was), bo to naprawdę pomaga. Czytanie Waszych opinii na temat moich prac, pozytywnych czy negatywnych, sprawia mi wiele radości, wtedy czuję, że mam z Wami jakiś kontakt, a nie wrzucam tylko tak sobie dla fanu.
P.S. Sorry za błędy, nie sprawdziłam przed wstawieniem ;3
Miłego czytania <3
~Dla Evy. Mam nadzieję, że nie jest najgorzej ;)
Miał już
dość. Dość studiów, dość mieszkania w jednym domu z sześcioma kolegami, dość
naprawiania wszystkiego, dość rodziny, która go nie rozumiała, dość
wszystkiego, co składało się na jego pieprzone życie. Dość tego, że wszyscy
uważają, że nic go nie obchodzi. Dość tego, że to on musiał być tym, który
wytyka błędy. Dość tego, że nikt nie zauważał, jak on się czuje. I dość tego,
że HyeRin traktowała go jak śmiecia.
niedziela, 13 marca 2016
Suga (BTS) Nie wszystko złoto, co się świeci, a prawdziwy diament można rozpoznać tylko z bliska
Dzisiaj nie
wstawię całego scenariusza. Będzie to jego, hmmm… zapowiedź? Prolog? Nieważne,
w każdym razie chodzi mi o to, byście zrozumieli (ały), o co w tym chodzi, bo
czegoś tak poje*nego jeszcze nie stworzyłam xd. Mam nadzieję, że wam się
spodoba i zaciekawi (szczególnie mam na myśli ciebie, Eva ;p).
niedziela, 6 marca 2016
Taeyang (BigBang) Cz.2. Bycie dzikim ma swoje wady, ale zrozum, ja dopiero uczę się być człowiekiem
Oto i druga część tego jakże
wspaniałego jak wysypka, fajnego jak fujara, słabego jak sól i tandetnego jak
tłuszcz opowiadania/scenariusza (niepotrzebne skreślić i obrysować
serduszkami). Mam nadzieję, że mimo wciąż się ujawniającej obsesji na punkcie
tygrysów i tygrysopodobnych nadal będziecie chciały to czytać, bo wybaczcie,
ale ja po prostu czasem nie umiem się powstrzymać xd
Życzę wam miłego czytania ;*
<333
Rano obudziłaś się z potwornym
bólem głowy i gardłem wyschniętym na wiór. Przysłoniłaś dłonią twarz i
uchyliłaś powieki, z opóźnieniem rejestrując, że nie jesteś w swoim pokoju.
Byłaś otulona ciepłą puchową kołdrą i półleżałaś na dużej, miękkiej poduszce. To musi być pokój Taeyanga, skojarzyłaś.
Nigdy tu nie wchodziłaś, mimo że chłopak nigdy ci tego nie zabronił.
wtorek, 1 marca 2016
Taeyang (BigBang) Cz.1. Choćbyś się nie wiem jak starał, nigdy nie będę do końca oswojona
Witam was dzisiaj tym oto… eee…
tą opowieścią. Tak się jakoś zdarzyło, że mi się klepki w głowie poprzestawiały (pewnie dostałam solidne 'jebut' w głowę, tylko nie wiem kiedy i od kogo xp) i wyszło takie dziwne coś… dziwne jak dupa durszlaka ;) XDD
Mam nadzieję, że wam się spodoba
<333
- Jesteś pewien, że to
bezpieczne? – pani _____ spojrzała na męża zaniepokojona. Mężczyzna uspokoił ją
łagodnym uśmiechem.
- Spokojnie, nic jej nie będzie –
przeniósł wzrok na trzyletnią ciebie, bawiącą się wesoło z małym pieskiem
nieopodal gęstej ściany lasu. W pewnym momencie zachwiałaś się i upadłaś na
czworaka, ale już po chwili wstałaś i dalej biegałaś za zwierzątkiem, śmiejąc
się do rozpuku.
- Podobno niedaleko stąd widziano
tygrysy. Jesteś pewien, że nic nam nie grozi? – dopytywała się dalej twoja
mama.
- Kochanie, wszystko będzie
dobrze. Mają pod dostatkiem większej zwierzyny i raczej nie będzie im się
chciało ganiać za takim małym szkrabem. Może i Indie są dzikie, ale bez
przesady. Poza tym, mam strzelbę. Jak który tu podejdzie to będziemy mieli
piękny futrzany dywanik przed kominkiem – odparł twój tata, mrugając wesoło do
żony, która zachichotała cicho i weszła do domu.
sobota, 27 lutego 2016
#LBA (nwm który, ale who cares?)
Hej, hej! Dzisiaj LBA (ale mi się rymnęło xd) Więc tak, bardzo dziękujemy za nominację i cieszymy się, że komuś się to aż tak bardzo podoba. To może standardowo wyjaśnienie, co to jest LBA (chociaż i tak pewnie wszyscy wiedzą xd)
Liebster Blog Award - nagroda przyznawana blogerom przez innych blogerów w ramach uznania za ich pracę. Przyznaje się ją blogerom o mniejszej liczbie obserwatorów, co daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody trzeba odpowiedzieć na 11 pytań postawionych przez nominującego i nominować kolejne 11 blogów, przy czym nie wolno nominować tych, którzy nominowali mnie.
W sumie to nie wiem, ilu obserwatorów jest na blog Hespe, a nie chce mi się sprawdzać, zresztą kogo to obchodzi? Więc może wreszcie odpowiemy na te pytania... Może xd
No to się bierz N xd haha :P
No to się bierz N xd haha :P
niedziela, 21 lutego 2016
LuHan – Tak po prostu
To. Jest. Słabe. Maxsłabe. Tak słabe, że bardziej się nie da. Nie podoba mi się to. Wstawiam to tylko dlatego, że miałam to napisane już dawno i o ile pamiętam coś o tym wspominałam, a jako że w ten weekend "Zabawka" się nie ukazała, stwierdziłam, że trochę Luhana nie zaszkodzi xd
Miłego czytania <3
(Jak dla mnie to jest blond…)
Wakacje,
wakacje i po wakacjach. Ale mimo to pierwszy września nigdy chyba nie
przedstawiał się tak ekscytująco. Do twojej klasy w tym roku dołączał nowy
uczeń. Niby nic, ale chłopak był obcokrajowcem. Jego rodzina przeprowadziła się
do twojego miasta kilka tygodni temu z Chin. Trochę się obawiałaś, jak przyjmą
go w szkole. Mimo że go nigdy nie spotkałaś, współczułaś mu. Wiedziałaś jak
okrutni potrafią być nastolatkowie, zwłaszcza że dość duża grupa chłopaków
należała do swego rodzaju „gangu” prezentującego skrajnie nacjonalistyczne i
rasistowskie poglądy. Już za samo mówienie dobrze o innych narodowościach mogło
ściągnąć na siebie ich wulgarną, irytującą, a czasem brutalną uwagę. Nauczyciele
wielokrotnie próbowali rozwiązać tę grupę, niestety z mizernym skutkiem.
wtorek, 9 lutego 2016
(Nu’est) Wszędzie parszywie, ale w domu nienajgorzej
Ta oto rzecz jest
prawdopodobnie zupełnie inna niż wszystko, co czytaliście(łyście) na tym blogu.
Nawet nie wiem, czy zasługuje na miano scenariusza… Chyba nie, ale w każdym
razie mam nadzieję, że wam się spodoba ;3
Świat po
wojnie atomowej nie wygląda zbyt przyjaźnie. Większość terenów to po prostu
radioaktywne zgliszcza. I pomyśleć, co zostało z tej tak zwanej „wielkiej
cywilizacji”? Nic. Kupka gruzów. I kilka osób, które roszczą sobie prawo do władzy
nad pozostałą garstką ludzi. Niestety, złoto zawsze kusi, a oni mają go wiele.
Zbyt wiele.
Ciemna
zakapturzona postać rozejrzała się dyskretnie i przemknęła cicho przez ulicę,
wtapiając się w nocne cienie rzucane przez ruiny budynków. Tyle tylko zostało z
ogromnego miasta, którym było kiedyś Tokio. Mimo iż minęło tyle lat, wciąż żyją
ci, którzy pamiętają, jak było przed wojną i tę pamięć przekazują młodszym
pokoleniom.
Postać
wśliznęła się przez uchyloną, zardzewiałą bramę i lekko zbiegła po stromym gruzowisku,
znikając w niewielkim otworze między dwoma kamieniami. W ciasnym korytarzu
panowała nieprzenikniona ciemność, ale osoba bywała tu już wielokrotnie. Znała
każdy kąt, każdy zakamarek tego podziemnego przejścia.
sobota, 6 lutego 2016
Zabawka cz.2/3 (LuHan z Exo)
Autorka: Hesperiata
Twoje życie właśnie legło w gruzach... Hmmm.... Może nie do końca życie, ale serce na pewno ucierpiało. Wszystko to co usłyszałaś, po kolei wbijało w nie, coraz to szersze ostrza. Chłopak, którego kochałaś. Osoba, której bezgranicznie ufałaś.
Przez kilka minut nie dopuszczałaś do siebie prawdy, jaka do ciebie trafiła, ale była zbyt ciężka, by móc się przed nią w jakikolwiek sposób obronić. Czułaś jak cię przygniata, ale więzy, które oplatały całe twe ciało i umysł, nie pozwalały ci na obronę. Po policzkach spływały ci łzy, ale o dziwo po chwili przestałaś odczuwać cokolwiek.
Z wielką pustką w sercu, wyprostowałaś się i wyszłaś z biblioteki, patrząc przed siebie niewidzącym wzrokiem. Mijałaś kolejne szafki, nieznane ci twarze uczniów. Szłaś wprost do wyjścia by uciec i wyrwać się z całego tego bagna, w którym się znalazłaś. Dopiero w momencie, w którym twoją twarz owiał przyjemny wietrzyk, mogłaś w pełni odetchnąć, wreszcie pozwalając twojemu mózgowi na jakiekolwiek przemyślenia.
czwartek, 28 stycznia 2016
"Przepraszam, że musiałeś tyle czekać" (SuHO z EXO)
Z góry przepraszam za błędy interpunkcyjne itd. ^.* Olie.... Przepraszam, że tyle musiałaś czekać. Przepraszam Was wszystkich za mą długaśną nieobecność.
Autorka: Hesperiata
- Jeszcze raz!- usłyszałaś donośny głos czarnowłosej kobiety, która mniej więcej od dwudziestu minut, w kółko powtarzała tą samą komendę.
Ręce opadają, westchnęłaś kolejny raz powtarzając ten sam fragment układu. Przy drugim kroku zamknęłaś oczy i w pełni oddałaś się muzyce, ale i tak niedługo później ponownie usłyszałaś głos choreografki.
- Nie... nie... nie... Nie tak. Za wcześnie robisz obrót - rzuciła, łapiąc się za głowę - Może potrzebujesz przerwy?
- Ja dam radę.
Autorka: Hesperiata
- Jeszcze raz!- usłyszałaś donośny głos czarnowłosej kobiety, która mniej więcej od dwudziestu minut, w kółko powtarzała tą samą komendę.
Ręce opadają, westchnęłaś kolejny raz powtarzając ten sam fragment układu. Przy drugim kroku zamknęłaś oczy i w pełni oddałaś się muzyce, ale i tak niedługo później ponownie usłyszałaś głos choreografki.
- Nie... nie... nie... Nie tak. Za wcześnie robisz obrót - rzuciła, łapiąc się za głowę - Może potrzebujesz przerwy?
- Ja dam radę.
-Ledwo stoisz na nogach... Hoobae, chcesz zadebiutować, czy wylądować w szpitalu?
- Sunbae... Proszę... Jeszcze tylko raz.
- Aniyo. Zobaczymy się jutro - powiedziała i popatrzywszy się na ciebie z troską, wyszła.
Opadłaś na podłogę ze zrezygnowaniem, zakrywając twarz dłońmi. Tak niewiele ci brakuje do debiutu... Tak niewiele, a jednak czeka cię jeszcze tak długa droga nim staniesz na wielkiej scenie.
poniedziałek, 25 stycznia 2016
Jackson (Got7) Najlepszy dzień w życiu
- No cóż, to
chyba wszystko. Mam nadzieję, że spodoba ci się u nas – powiedziałaś do rudowłosej
dziewczyny, która kiwnęła głową z nieśmiałym uśmiechem i wyszła. Odetchnęłaś z
ulgą i opadłaś ciężko na obrotowe krzesło, okręcając się na nim kilkakrotnie.
Pracowałaś w niewielkiej rozgłośni radiowej i mimo młodego wieku byłaś już
zastępcą prezesa. To znaczy, on był prezesem tylko z nazwy. Interesowały go
tylko zyski, a faktyczną władzę sprawowałaś ty. Miałaś wiele pracy, ale lubiłaś
to.
Założyłaś
słuchawki na uszy i poczekałaś, aż chłopak za szybą da ci znak, a wtedy oddałaś
się temu, co kochałaś najbardziej. Nawet nie zauważyłaś, kiedy minęło kilka
godzin i wskazówki zegara przesunęły się na godzinę 18.
- No cóż, to
koniec na dzisiaj. Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia jutro – powiedziałaś i
z westchnieniem ustąpiłaś miejsca didżejowi, który miał dzisiaj nocną zmianę.
środa, 20 stycznia 2016
(Block B) Sens życia cz.6 i ost.
Dobra,
macie to zakończenie xd. Mam nadzieję, że wam się spodoba ;3
*W
poprzedniej części*
Wtedy
jedna z postaci, ubrana cała na czarno, zauważyła cię. Wyciągnęła coś zza
pleców, a ty z przerażeniem uświadomiłaś sobie, że to miecz. Mężczyzna
zamierzył się i rzucił bronią w Zico, który był najbliżej niego. Z twego gardła
wyrwał się krzyk i wtedy blondyn spojrzał na ciebie. Wirujące ostrze było coraz
bliżej, a ty przyspieszyłaś jeszcze i rozpaczliwym skokiem rzuciłaś się między
nie a lidera, zmieniając w locie postać.
~*~*~*~
Strzępy twoich ubrań rozsypały się na wszystkie strony, a ty poczułaś
mocne uderzenie. Upadłaś ciężko na ziemię kilka metrów dalej. Usłyszałaś
rozpaczliwe krzyki twoich przyjaciół i spojrzałaś na miecz wystający z twojej
piersi. Chwyciłaś go za rękojeść i szarpnęłaś. Poczułaś jedynie lekki ból, bo
ostrze na szczęście przebiło tylko skórę i wbiło się w mostek, nie czyniąc
poważniejszych szkód.
piątek, 15 stycznia 2016
(Block B) Sens życia cz.5
Witajcie ponownie. I tym
razem nie będę się tutaj rozpisywać, bo nie mam pomysłu, dlatego życzę wam po
prostu miłego czytania ;3
Autorka: Neko
*W poprzedniej części*
Z każdym słowem oczy
______ stawały się coraz większe, a ona cofała się powoli.
- Ale… Ale… -
westchnęła zrezygnowana. – Dobrze wiesz,
czym to grozi.
- Wiem – odparł
Amerykanin, po czym dodał kilka słów po arabsku. Członkowie zespołu ani _._._._
nie zrozumieli ani słowa, ale wydawało się, że ______ tak, bo wyglądała, jakby
pogodziła się z tym, chociaż nadal w jej oczach błyszczał niepokój.
- Pójdę ogarnąć trochę
w pokoju – mruknęła i zniknęła za drzwiami.
~*~*~*~
- Nie martw
się, poradzisz sobie. To w końcu twoi przyjaciele – powiedział szef po arabsku,
a ty poddałaś się. Nie miałaś za bardzo wyboru.
- Pójdę
ogarnąć trochę w pokoju – mruknęłaś pod nosem i weszłaś do sypialni, gdzie na
podłodze leżały rozwalone ubrania, buty, książki… Pozbierałaś to szybko,
zaścieliłaś łóżko, a na wierzchu położyłaś pluszowego białego tygrysa.
Uśmiechnęłaś się do niego niewyraźnie.
- No cóż,
miśku, teraz marzenie już przestało być marzeniem – szepnęłaś i wróciłaś
spowrotem do sali treningowej. W tym momencie drzwi otworzyły się i przez nie
weszli twoi przyjaciele. _._._._ .
Zico. Taeil. B-bomb. P.O. U-kwon. Jaehyo. Kyung. Ludzie, za którymi tęskniłaś
przez te dwa lata rozłąki.
niedziela, 10 stycznia 2016
(Block B) Sens życia cz.4
Cześć, to znowu ja.
No. I nie bardzo wiem, co mam wam napisać. Yyy… Dobra, koniec tego gadania, nie
chcę was zanudzić od razu na wstępie xd
Miłego czytania ;3
Autorka: Neko
*W poprzedniej części*
Trzeci etap nie był
tak uciążliwy, jak dwa poprzednie, choć trwał niemal dwie godziny bez przerwy.
Gdy wyszłaś z „sali zabiegowej”, w głowie huczało ci od różnych dźwięków i
zapachów, które wcześniej były dla ciebie niewyczuwalne, a oczy bolały, jakbyś
włożyła zbyt mocne okulary.
Trening po tym
procesie również miał trwać pięć miesięcy, ale w tym momencie nie obchodziło
cię nic poza ciemnym pokojem i miękkim łóżkiem.
~*~*~*~
_._._._ była
bardzo zdziwiona, gdy do ______ zaczęły przychodzić kartki urodzinowe i
prezenty. Potem przypomniała sobie, że rodzina jej przyjaciółki nie miała
pojęcia o jej zniknięciu. Nie mogła ich teraz poinformować, nie chciała, by się
martwili, ale z drugiej strony nie wiedziała, co zrobić z prezentami. W końcu
zabrała je wszystkie do dormu Block B z nadzieją, że pomogą jej to rozwiązać.
Otworzył jej B-bomb.
- O,
_._._._. Co ty tam tachasz? Daj, pomogę ci – chłopak wziął od blondynki większą
część pakunków i zaniósł je do kuchni.
niedziela, 3 stycznia 2016
(Block B) Sens życia cz.3
A więc słowo wstępne…
Hmmm… Po przeczytaniu tego pewnie uznacie, że jestem nienormalna albo coś w tym
stylu, poza tym mam wrażenie, że każda kolejna część jest gorsza od poprzedniej :| Mimo to mam nadzieję, że wam się spodoba ;3
Autorka: Neko
*W poprzedniej części*
- Ona… Ona… zniknęła…
- wydukała, pociągając nosem i ocierając rękawem łzy cisnące jej się do oczu.
- Kto zniknął? –
dopytywał się visual, choć już przeczuwał, jaka będzie odpowiedź.
- ______… -
odpowiedziała _._._._ i zaniosła się szlochem. Podała chłopakowi wymiętą
kartkę, którą ten rozprostował i zaczął czytać.
„Kochani
Gdy to czytacie, ja
jestem już daleko. Nie martwcie się o mnie.
Nie szukajcie mnie, bo
i tak nie znajdziecie.
Kiedyś wrócę i
wszystko wam wyjaśnię.
Wasza ______”
~*~*~*~
Siedziałaś w
gabinecie szefa tej całej Tajnej Jednostki Specjalnej, zastanawiając się, co ci
strzeliło do głowy, żeby tu przyjeżdżać? Ale było już za późno i dobrze o tym
wiedziałaś, poza tym podejrzewałaś, że i tak nie miałabyś wyboru. Mężczyzna
właśnie wyjaśniał wszystko, co powinnaś wiedzieć.
- …na razie
przydzieliłem cię do grupy kadetów. Przez trzy miesiące będziesz szkolona, po
tym okresie zostaniesz poddana pewnym procesom, mającym na celu zwiększenie
twoich możliwości, o ile wyrazisz na nie zgodę, oczywiście. Jeśli się na nie
nie zdecydujesz, zostaniesz odesłana jako agent o najniższym stopniu. Wtedy…
- Z góry
zgadzam się na wszystkie te „procesy”, o których pan mówi – przerwałaś mu. Szef
obrzucił cię przenikliwym spojrzeniem.
- Proszę się
wstrzymać z decyzją, przynajmniej do czasu, aż dowiesz się o nich coś więcej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)