A więc słowo wstępne…
Hmmm… Po przeczytaniu tego pewnie uznacie, że jestem nienormalna albo coś w tym
stylu, poza tym mam wrażenie, że każda kolejna część jest gorsza od poprzedniej :| Mimo to mam nadzieję, że wam się spodoba ;3
Autorka: Neko
*W poprzedniej części*
- Ona… Ona… zniknęła…
- wydukała, pociągając nosem i ocierając rękawem łzy cisnące jej się do oczu.
- Kto zniknął? –
dopytywał się visual, choć już przeczuwał, jaka będzie odpowiedź.
- ______… -
odpowiedziała _._._._ i zaniosła się szlochem. Podała chłopakowi wymiętą
kartkę, którą ten rozprostował i zaczął czytać.
„Kochani
Gdy to czytacie, ja
jestem już daleko. Nie martwcie się o mnie.
Nie szukajcie mnie, bo
i tak nie znajdziecie.
Kiedyś wrócę i
wszystko wam wyjaśnię.
Wasza ______”
~*~*~*~
Siedziałaś w
gabinecie szefa tej całej Tajnej Jednostki Specjalnej, zastanawiając się, co ci
strzeliło do głowy, żeby tu przyjeżdżać? Ale było już za późno i dobrze o tym
wiedziałaś, poza tym podejrzewałaś, że i tak nie miałabyś wyboru. Mężczyzna
właśnie wyjaśniał wszystko, co powinnaś wiedzieć.
- …na razie
przydzieliłem cię do grupy kadetów. Przez trzy miesiące będziesz szkolona, po
tym okresie zostaniesz poddana pewnym procesom, mającym na celu zwiększenie
twoich możliwości, o ile wyrazisz na nie zgodę, oczywiście. Jeśli się na nie
nie zdecydujesz, zostaniesz odesłana jako agent o najniższym stopniu. Wtedy…
- Z góry
zgadzam się na wszystkie te „procesy”, o których pan mówi – przerwałaś mu. Szef
obrzucił cię przenikliwym spojrzeniem.
- Proszę się
wstrzymać z decyzją, przynajmniej do czasu, aż dowiesz się o nich coś więcej.