W poprzedniej części
Chwilę później doszliście do parku. Usiadłaś na ławce i zwróciłaś głowę w kierunku chłopaka.- Czemu ty mnie zaczepiasz? - spytałaś się.
- Bo mi się podobasz. - odparł wzruszając ramionami. Niespodziewanie usiadł koło ciebie i pocałował cię. Nie odepchnęłaś chłopaka, lecz odwzajemniłaś pocałunek. Chłopak wziął to za zachętę i przyciągnął cię bliżej siebie. Potem odprowadził cię do domu, chociaż byłaś świadoma tego, że nie powinnaś pokazywać mu tego, gdzie mieszkasz.
Część 2
Mijały dni. Co wieczór przypominałaś sobie chłopaka, którego poznałaś w dziwny sposób. Na początku nie chciałaś go znać, jednak po tym co wydarzyło się w parku zapomniałaś o niechęci do niego i zakiełkowało w tobie nowe uczucie, którego nie chciałaś wyjawić. Z każdym dniem było coraz gorzej. Nie było chwili, w której nie myślałabyś o nim. Nawiedzał cię nawet w snach. Rozpaczałaś nad tym, że nie znasz go na tyle dobrze i nie wiesz gdzie możesz go znaleźć, do dnia w którym znów na siebie wpadliście.
Gdy go zobaczyłaś przestałaś oddychać, a serce biło ci głośno jak dzwon. Wyglądał tak seksownie, że straciłaś mowę. On popatrzył się na ciebie swoimi boskimi oczami i to wystarczyło abyś zapomniała o całym świecie. Patrzyłaś się na niego dobre kilka minut i patrzyłabyś się nadal, gdyby się do ciebie nie odezwał.
- Annyjeong...
- Anny.. Annyjeong. - wyjąkałaś nadal czując się jak w transie.
- Myślałem, że cię już nie zobaczę. - odparł i przytulił cię.
Było to tak niespodziewane, że prawie upadłaś gdy złapał cię za rękę i przyciągnął do siebie. Zaczęłaś łkać ze szczęścia.
- Cieszę się, że wreszcie mogę cię zobaczyć. - wyszeptałaś ze śmiechem w głosie.
- Ja też... - wyszeptał ci do ucha, a potem pocałował cię kark.
W miejscu, w którym jego wargi zetknęły się z twoją skórą pozostał ciepły ślad. Zadrżałaś pod jego dotykiem i wtuliłaś się mocniej w jego ramiona.
Nie wiedziałaś co się z tobą dzieje. Od dnia w którym go poznałaś nie mogłaś myśleć, a teraz jak gdyby nigdy nic przytulasz się do niego i poddajesz się jego delikatnym, aczkolwiek przyjemnym pieszczotom i podobało ci się to.
Kilka dni później umówiliście się nad brzegiem morza koło skalnych ścian. Byłaś tam pierwsza, ale nie musiałaś długo czekać, ponieważ Joon Young zjawił się sekundę po tobie. Przez cały dzień chodziliście wzdłuż brzegu, rozmawiając, poznając się i śmiejąc się ze swoich żartów. Około popołudnia wróciliście w początkowe miejsce i tam jeszcze przez chwilę staliście, patrząc się na cudowny zachód słońca. Wtedy też opowiedziałaś mu o tym jak matka zostawiła ciebie i ojca, i jak popadliście przez to w długi. Przez chwile uśmiech Joon Younga znikł z jego twarzy. Zamienił się w grymas niezadowolenia, ale chwilę później znowu patrzył na ciebie ciepłym wzrokiem. Gdy słońce stykało się już z taflą morza wstaliście i trzymając się za ręce poszliście do auta. Byliście już prawie przy samochodzie, gdy nagle poczułaś, że ktoś łapie cię za rękę i popycha, tak że walnęłaś twarzą w ostry i gorący piach. Odwróciłaś głowę i zobaczyłaś Joon Younga pochylającego się nad tobą. Miał on na twarzy przerażający uśmiech, a w oczach brak litości. Patrząc się na niego poczułaś taki sam niepokój, co na plaży, gdy powiedziałaś mu o tym co wydarzyło się wiele lat temu. Chłopak kucnął koło ciebie i rękoma zakleszczył cię tak, że nie miałaś jak uciec.
- Skoro nie mam z ciebie żadnego pożytku, to przynajmniej się zabawię, a potem oddam do burdelu. - wycedził przez zęby prosto do twojego ucha.
- Poczułaś jak piekące łzy zaczynają ci spływać po policzku. " Więc to o to chodziło. Jest jednym z nich. Ludzi którzy wykorzystują dziewczyny takie jak ja. Jak mogłam być tak naiwna. " zaczęłaś łkać w myślach, ponieważ nie chciałaś mu pokazać tego że, aż tak bardzo cię zranił.
- Dobra to teraz się zabawimy.... - odparł i zaczął się natarczywie całować. Włożył ręce pod twoją bluzkę i zaczął cię dotykać. Z przerażeniem stwierdziłaś, że mimo tej całej sytuacji nadal jego dotyk sprawia ci przyjemność. " Czemu o tym myślę. Nie kocham go... A nawet jeżeli to i tak to nie jest ważne" skarciłaś się. Nagle chłopak popatrzył się na ciebie tym samym ciepłym wzrokiem, który widziałaś tak wiele razy. Zawahał się przez chwilę, ale sekundę później w jego oczach znów pojawił się lód. W ostatnim momencie odepchnęłaś go z całych sił. Chłopak zatoczył się do tyłu, a ty puściłaś się biegiem wzdłuż brzegu.
* Joon Young *
Z zaskoczeniem wylądowałem na piasku i zobaczyłem jak ________ ucieka. Widziałem strach w jej oczach, gdy próbowała mi się wyrwać, ale nie mogłem nic zrobić. Boss wyraził się jasno, albo ja to zrobię, albo on się ją zajmie. Nie chciałem żeby jej dotykał, więc zgodziłem się. Teraz wiem, że to był błąd. Straciłem ją na zawsze. Jestem potworem.
* trzy dni później *
Szedłem ulicą, czując na sobie wzrok przechodniów. Dziewczyny szalały na mój widok, ale ja nie miałem ochoty na patrzenie na nie. Cały czas myślałem o tym jak skrzywdziłem _______. Mimo wszystko nadal zajmuję się oszustwem, a moja kolejna zdobycz to całkiem bogata kobieta w średnim wieku, która szukała kochanka. Właśnie szedłem na spotkanie z nią, ale gdy zobaczyłem dobrze mi znaną zieloną apaszkę znieruchomiałem. Na przeciwko mnie pojawiła się piękna Polka o skrzących się oczach i słodkim uśmiechu. Nie zważając na czerwone światło i samochody jadące 160 kilometrów na godzinę, wbiegłem na jezdnię. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Najpierw usłyszałem dźwięk klaksonu, potem poczułem okropnie silny i piekący ból. W jednej chwili opadłem bezwładnie na jezdnię. Ostatnim obrazem który zobaczyłem, były załzawione oczy i piękna twarzyczka, którą okalały kasztanowe włosy, należące do mojej ukochanej _______.
* Narrator - dwa lata po wypadku *
Siedziałaś właśnie w salonie i oglądałaś dramat. Widząc nieszczęśliwą miłość dwojga zakochanych przypomniałaś sobie dzień sprzed dwóch lat. Pamiętasz jak patrzyłaś na nieruchome ciało swojego ukochanego, jak codziennie po wypadku chodziłaś do niego w nadziei, że wreszcie się obudzi. Pamiętasz jak szczęśliwa byłaś gdy w końcu otworzył oczy i jak bardzo bolało cię to, że o tobie nie pamiętał. Jednak najgorsze było to, że gdy przyszłaś do szpitala jakiś czas później, sala w której przebywał była pusta.
Od tamtej chwili nigdy więcej go nie spotkałaś. Byłaś świadoma tego, że gdzieś tam jest, ale wiedziałaś też, że dla ciebie nie ma już koło niego miejsca. Pogodziłaś się z tym, ale mimo wszystko nadal to bolało.
* kilka dni później *
- Kochanie co ci jest? - spytałaś zaniepokojona, tuląc do siebie rozgorączkowaną córeczkę.
- Mama.... - szeptało dziecko.
- Jestem.... Mama jest z tobą. - powiedziałaś i szybko wybiegłaś z domu.
Pobiegłaś do szpitala.
- Proszę mi pomóc.... Moja córeczka źle się czuje.. - zawołałaś.
Nagle pojawiła się koło ciebie jedna z pielęgniarek. Pomogła ci ułożyć dziewczynkę na szpitalnym łóżku i szybo wybiegła na korytarz w poszukiwaniu lekarza. Chwilę później wróciła, a tuż za nią do sali wszedł Joon Young.
- Doktorze to ta dziewczynka. - powiedziała do niego pielęgniarka wskazując na twoją córeczkę.
Chłopak szybkim krokiem podszedł do łóżka i sprawdził tętno dziecku.
- Czy to pani córka? - spytał się ciebie, a w jego głosie nie było chłodu, ale też nie było czułości.... tylko troska o pacjenta i zrozumienie.
- Ne.... - odparłaś szybko.
Joon Young zbadał dziewczynkę i nakazał, aby została w szpitalu przez kilka dni. Mówiąc to popatrzył się na ciebie z tajemniczą czułością.
- Wszystko z nią będzie dobrze, po prostu chcę mieć ją przez jakiś czas na oku. - powiedział widząc jak się martwisz. - Będzie pod dobrą opieką.
- Wiem... - wyszeptałaś i popatrzyłaś w jego oczy z nadzieją, że znowu zobaczysz w nich błysk czułości.
^^ dla Meeyku Yuhimo ^^
I oto koniec drugiej części opowiadania. Mam nadzieję, że się podobało i że czekacie na więcej.
Czy dawne uczucie wróci?
Czy będziecie szczęśliwi i czy przeszłość da o sobie zapomnieć?
Świetny scenariusz. Kiedy następna część?? ;)
OdpowiedzUsuń