Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

piątek, 13 grudnia 2013

Białe śniadanie ( Yang YoSeob z B2ST )




Gdy otworzyłaś oczy, przeciągnęłaś się jak kotka pod białą, satynową pościelą. Wyciągnęłaś rękę w bok, chcąc wyczuć sylwetkę swojego ukochanego, śpiącego obok ciebie, ale nikogo nie było. Odwróciłaś więc głowę, aby upewnić się, że na prawdę YoSeob'a znowu nie ma i nie myliłaś się. Koło ciebie widniało wgniecenie, oznaka tego, że wstał dosyć niedawno. Wyszłaś pośpiesznie z łóżka i zbiegłaś na dół, ale tam też go nie było.
- Znowu to zrobił. - wyszeptałaś zrezygnowana.

Nagle twoim oczom ukazała się piękna, czerwona róża leżąca na białym blacie w kuchni.Obok kwiatu leżała mała biała karteczka. Od razu rozpoznałaś pismo YoSeob'a. 

                                           Kochana,
Ubierz się ciepło i wyjdź na dwór, za dom.
 Mam dla ciebie niespodziankę.

Podekscytowana schowałaś karteczkę w kieszeni od spodni. Jednym krokiem przeszłaś przez kuchnię na korytarz i włożyłaś kurtkę oraz buty. Gdy już byłaś gotowa, wyszłaś na dwór i ku twojemu zdziwieniu spostrzegłaś na białym śniegu porozrzucane płatki czerwonych róż. Westchnęłaś i poszłaś ścieżką, którą wyznaczały ci płatki. Chwilę później zobaczyłaś biały stół stojący pod drzewem. Na jego środku stał wazon z pięknymi czerwonymi i białymi kwiatami. Obok niego stały dwa krzesła i twój ukochany, który na twój widok uśmiechnął się. Zdecydowanym krokiem podeszłaś do chłopaka i odwzajemniłaś uśmiech.
- Annyjeong. - wyszeptał ci do ucha, wskazując ci jedno z krzeseł. Gdy usiadłaś podał ci jeden z talerzy. Jedzenie wyglądało pysznie i też tak smakowało. Przez cały czas patrzyłaś w oczy YoSeob'a, który również nie spuszczał z ciebie wzroku. 
- Chciałem, żeby ten dzień był wyjątkowy. To pierwsze święta, które spędzamy razem i bardzo się cieszę, ale będę jeszcze szczęśliwszy jak odpowiesz na jedno moje pytanie. - odparł i podszedł do ciebie. 
W jednej chwili ukląkł i wyjął z kieszeni kurtki białe pudełeczko z czerwoną kokardką. Wstrzymałaś oddech, a twoje policzki już czerwone od zimna zaczerwieniły się jeszcze bardziej z podniecenia. 
Chłopak popatrzył się na ciebie i otworzył pudełeczko. 
Gdy zobaczyłaś pierścionek zaniemówiłaś. Nie był wymyślny. Srebrny pierścionek z małym białym drogocennym kamieniem. Tyle ci wystarczyło, aby zarumienić się jeszcze bardziej. 
- _________, czy staniesz się częścią mojego życia, które bez ciebie i tak nie ma sensu  i wyjdziesz za mnie? - spytał chłopak żarliwie. 
- Oczywiście, że tak Oppa. - zawołałaś i mocno go pocałowałaś. On włożył ci pierścionek na palec i gdy się podniósł, uniósł cię lekko i zakręcił się dookoła. Byliście szczęśliwi i nikt nie mógł tego szczęścia wam odebrać.

^^ dla mafuyu ^^

3 komentarze:

  1. Awwwww. *,* Super. ;* Serio, kocham Cię za ten scenariusz. Jest trochę krótki, ale to nie zmienia faktu, że jest świetny! Jaram się i wgl. xd A no i czekam na następne. ^-^

    OdpowiedzUsuń
  2. <3 <3 <3 <3 <3 To było takie cudne!!!!!!!!!!!! Czytałam to chyba już z 20 razy i nie mam dosyć <3 słodziachne! Dziękuje dziękuje dziękuje!!

    OdpowiedzUsuń