Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

sobota, 24 sierpnia 2013

Ja się staram, a ty swoje ( JR z Nu'est )



    Szkoła jesienią wydawała się ponura i szara. Mimo wszystko lubiłaś tę porę roku. Siedziałaś właśnie w klasie na lekcjach z gotowania. Te zajęcia pomagały ci odetchnąć po całym dniu nauki. Dzieliłaś ławkę ze swoją przyjaciółką, która nie miała zielonego pojęcia o gotowaniu. Nawet wodę umiała przypalić, na szczęście ty wiedziałaś o tym całkiem sporo.
Właśnie dostaliście nowe zadanie. Cała klasa miała przygotować w parach deser, podstawowym składnikiem były truskawki. Niestety pan Kim kazał się pozamienić miejscami uczniom od strony okien. Wszyscy musieli przesiąść się o jedno miejsce do przodu w wyniku czego twoim nowym partnerem na zajęciach został JongHyun. Wszyscy nazywali go JR, był bardzo popularny. Każdy go lubił, dziewczyny za nim szalały, a ty wiedziałaś dlaczego. Przystojniak o romantycznej duszy i pięknych oczach. Chłopak idealny. Byłaś nim zauroczona, tak jak inne dziewczyny w szkole, ale ty jako jedyna nie okazywałaś tego i mu się nie narzucałaś. Tylko Ji Min wiedziała o twoich uczuciach do niego. A teraz ma on zostać twoim partnerem. Popatrzyłaś się błagalnie na przyjaciółkę. Ona tylko wzruszyła ramionami z bezradności. Jej nie było wcale lepiej. Od teraz pracowała razem z Min Woo, największym podrywaczem w szkole. JR zajął miejsce koło ciebie. Nie odezwał się do ciebie, więc ty też nic nie mówiłaś. Przez resztę lekcji gotowaliście, piekliście i dekorowaliście deser. Pod koniec zajęć pan Kim ocenił wszystkie wypieki. Gdy doszedł do waszej ławki ze smutkiem popatrzył na ciebie.
    - ______, spodziewałem się czegoś lepszego. Zawsze miałaś szóstki na moich zajęciach. Czemu teraz jest inaczej?
    - Nie wiem dlaczego. - skłamałaś. Dobrze wiedziałaś, że to dlatego, bo ty i JongHyun, przez całą lekcję, nie odezwaliście się do siebie ani jednym słowem.
    - Dobrze, więc razem z JongHyun'em zostaniecie po lekcjach i zrobicie deser od nowa.
    - Ale .... panie Kim.... - nie zdążyłaś skończyć, ponieważ pan Kim już sobie poszedł.
    Popatrzyłaś się niepewnie na chłopaka stojącego obok.
    - Nie mam zamiaru siedzieć tu cały dzień, więc tym razem ty też się postaraj. - powiedziałaś, czując, że zaraz stracisz głos.
     Nie chciałaś tak do niego mówić, ale wiedziałaś, że jak się nie odezwiesz to znowu schrzanicie zadanie.
    - Ja mam teraz trening. Będziesz musiała poczekać.
    - Trening?! Ile będzie trwał? - zapytałaś czując, że zaraz stracisz cierpliwość. To była już przesada. Nie dość, że przez niego nie zdałaś zadania to jeszcze do tego chce cię przetrzymać w szkole nie wiadomo jak długo.
    - Około dwóch godzin. - powiedział i wyszedł bez słowa z klasy, kierując się w stronę wyjścia na boisko.
    * kilka godzin później *
    Gdzie on jest? Już dawno minęły dwie godziny!”. Nagle pojawił się w drzwiach z nieprzejętą miną. Popatrzyłaś w stronę okna i uświadomiłaś sobie, że jest już wieczór.
    - Dobra, bierzmy się do roboty. Ślęczę tu wystarczająco długo.
    Popatrzył się na ciebie z podziwem. Poczułaś się nieswojo. Zaczęłaś nerwowo mieszać wcześniej przygotowane składniki. Niespodziewanie JongHyun podszedł do ciebie. Stanął tuż za tobą. Był tak blisko, ze poczułaś zniewalający zapach jego perfum i jego oddech na karku.
    - Nie wydaje ci się, że jesteś za blisko? - spytałaś, czując gule ( nie jestem pewna czy pisze się z „ę” na końcu, czy „e”) w gardle. Zawsze o tym marzyłaś, ale po lekcji z panem Kim zwątpiłaś w to czy kiedykolwiek to się wydarzy.
    - Czy to jakiś problem – spytał, a ty nie musiałaś się odwracać, żeby wiedzieć, że na jego ustach pojawił się łobuzerski uśmiech. - Udajesz silną. Jako jedyna nie interesujesz się moją osobą, ale ja wiem, że to wszystko to tylko maska.
    - Lubi cię każda dziewczyna w szkole, więc nie powinno ci przeszkadzać to, że jedna nie przepada za tobą.
    - Kłamczucha. - zrobił pauzę, odwrócił cię w swoją stronę. - Prawda jest taka, że wszystkie te dziewczyny się nie liczą. Najbardziej zależy mi na tym, żeby dowiedzieć się co TY czujesz do mnie. Na twoich uczuciach najbardziej mi zależy.
    Oniemiałaś. Nie spodziewałaś się tego, że mu na tobie zależy.
    - Więc przestań udawać silną i powiedz co naprawdę do mnie czujesz. - gdy to powiedział, podniósł cię i posadził na blacie, przybliżając się przy tym do ciebie.
    - J-j-ja..... J-ja. - byliście tak blisko siebie, że nic więcej nie mogłaś wykrztusić.
    - To mi wystarczy. - odparł, po czym złożył długi, namiętny pocałunek na twych ustach.
    Nie opierałaś się. Nie mogłaś dłużej siebie oszukiwać. Kochałaś go.
    - Saranghae, ________.
    - Ja ciebie też. - odparłaś, odpowiadając uśmiechem na jego uśmiech.
    Kompletnie zapomnieliście o waszym zadaniu i skupiliście się na sobie. To było coś pięknego. Wiedziałaś, że nigdy tego nie zapomnisz.






^^ dla Park Ji Yong ^^

3 komentarze:

  1. Ojej! Nie spodziewałam się, że tak szybko coś napiszesz. Widzę, że masz sporo weny. To dobry znak! ^^
    JR, matko boska. No nie mogę no. Fangirling mode on. *-*
    To było przeurocze, a zarazem takie kochane! Irytujące zachowanie Jonghyuna, te jego zmienne nastroje i nagłe gesty, słowa. Wszystkowiedzący, typowe dla niego. xD
    Dziękuję bardzo za ten scenariusz. Nie był krótki i to mi się podoba. Zauważyłam, że im dłuższe piszesz scenariusze, tym lepiej Ci wychodzą. Oby tak dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :D Za niedługo będą kolejne :* Może nawet dziś coś dodam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jezu... To było zajefane :)
    Pisz więcej i więcej!
    Czemu ja nie mam takiego talentu i moje prace to dno totalne :(

    OdpowiedzUsuń