Uwaga

Proszę o pisanie w komentarzach, przy zamówieniach imię autorki, która ma dane zamówienie zrealizować :3
Hesperiata, czy Neko ^^

piątek, 3 stycznia 2014

Nie zmieniaj się ( Yong JunHyung z B2ST )



 Masz wiadomość...
Piiiiii
Usłyszawszy ten dźwięk, wybiegłaś z kuchni i podeszłaś do telefonu. Wsłuchałaś się w głos chłopaka i usiałaś na kanapie. 

Siema _____, 
Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o tej imprezie u JiKwang'a. Włóż sukienkę, którą ci kupiłem i bądź pod moim domem o 20.


Po tych słowach znowu usłyszałaś "pi" i oparłaś się z bezradności na poduszkach. Od roku chodzisz z tym narcyzem. Zdziwiłaś się gdy poprosił cię o chodzenie, ale teraz wiesz, że to tyko na pokaz. Zerwałabyś z nim, ale bałaś się, że znowu będziesz uważana za "tą nudną dziewczynę siedzącą z tyłu". Nie chciałaś tego. Bałaś się też jego reakcji i nie miałaś odwagi na to, aby mu powiedzieć, że nie chcesz z nim chodzić, więc zamiast się z nim kłócić, posłusznie wykonywałaś jego polecenia. Również dzisiaj, mimo zmęczenia, włożyłaś na siebie krótką, obcisłą sukienkę, w kolorze krwistej czerwieni, szpilki na bardzo wysokim obcasie i spięłaś włosy, tak że z przodu pozostawiłaś luźne pasma brązowych włosów. Z odrazą popatrzyłaś w lustro. Lekko się uśmiechnęłaś, ale od razu uśmiech znikł z twojej twarzy.
- To nie jestem ja.... - wyszeptałaś, poprawiając sukienkę. - Czemu nikt nie rozumie, że nie chcę być taka.
Po tych słowach włożyłaś ciepły płaszcz i wyszłaś na zimną, pokrytą śniegiem ulicę Seulu.
Kilka minut później byłaś już na miejscu. Dom twojego chłopaka był duży i widocznie odstawał od reszty. To co go wyróżniało, to to, że był jedynym domem, w okolicy, w którym mieszkają bogacze. Ogród zawsze był zadbany. Zazwyczaj biegały po nim psy "czystej krwi". Popatrzyłaś się dookoła, drżąc z zimna, ale nie zobaczyłaś nikogo. Nagle z domu wyszedł brunet, w markowych ciuchach, który spojrzał na ciebie i obojętnie wskazał ręką na samochód, tym samym dając ci do zrozumienia, że masz wsiadać. Bez gadania zrobiłaś co chciał i razem pojechaliście na jedną z największych imprez w Seulu, organizowaną przez jego przyjaciela.

W domu JiKwang'a było duszno. Dookoła tańczyli uczniowie i inne nieznane ci osoby. Prawie wszyscy mieli w rękach plastikowe kubki z napojem alkoholowym. Idąc za chłopakiem, zobaczyłaś jak jakiś chłopak, starszy od ciebie o około pięć lat, ciągnie za rękę jakąś blondynkę, którą widziałaś wiele razy w szkole. Dziewczyna posłusznie poszła za nim na górę, przez co skrzywiłaś się. Idąc dalej przez kolejne pokoje uświadomiłaś sobie, że to nie jest zwykła impreza. Gdzie nie spojrzałaś, widziałaś całujące i obściskujące się pary. Co gorsza robili to gdzie i z kim popadnie. Czując rękę na ramieniu poczułaś się nieswojo, a widząc twojego chłopaka wcale ci nie przeszło. Na szczęście uratowała cię twoją przyjaciółka, która ,nie wiesz skąd, pojawiła się tuż za tobą.
- ________! Myślałam, że nie przyjdziesz. - zawołała.
Prawda jest taka, że ona o niczym nie wie i uważa, że przesadzasz, że nowy styl ci pasuje i że to dobrze, że wreszcie postanowiłaś w sobie coś zmienić. Nie rozumiała twoich uczuć i uważała, że ten bogacz to najlepsze co cię spotkało.
- HEJ! - zawołałaś, próbując przekrzyczeć dudniącą w uszach muzykę.
 Zostawiając za sobą te szare i nieprzyjemne myśli, utonęłaś w wirze rockowej muzyki, pamiętając jednak o tym, że nie możesz pić alkoholu.
Parę godzin później zabawę przerwała policja, która wtargnęła do domu.
- Jesteś zatrzymany z powodu udostępniania nieletnim alkoholu. - powiedział jeden z policjantów, zakleszczając JiKwang'a.
Wszyscy zaczęli uciekać, ty również wybiegłaś z domu z trudem łapiąc swój płaszcz. Założyłaś go w biegu i kilka minut później usiadłaś na ławce w parku. Zapięłaś płaszcz i skuliłaś się, czując coraz zimniejsze powietrze. Nagle usłyszałaś dzwonek komórki, którą szybkim ruchem wyjęłaś z kieszeni. drżącymi rękoma odblokowałaś wyświetlacz.
- Yoboseyo? - spytałaś.
- ______, gdzie ty jesteś? Masz w tej chwili przyjść pod mój dom. - usłyszałaś zimny głos swojego chłopaka.
- Aniyo... - wyszeptałaś.
- Co? Co ty powiedziałaś? Masz w tej chwili przyjść.
Słysząc jego głos poczułaś dreszcze. Bałaś się, ale wiedziałaś, że trwa to za długo i wreszcie musisz się od niego uwolnić. Wzięłaś, więc głęboki wdech i powiedziałaś to co miałaś do powiedzenia.
- Aniyo - zaczęłaś śmielej - Już nigdy więcej mi nie będziesz rozkazywał. Zrywam z tobą.
Po tych słowach rozłączyłaś się i z uczuciem ulgi oparłaś się wygodnie na oparciu ławki.
Nagle usłyszałaś szelest i zza twoich pleców wyszedł jakiś chłopak. Poznałaś go chwilę później. Był to kolego twojego byłego chłopaka. Również był playboy'em, ale był też uważany za miłego i spokojnego.
- Cześć - odparł, rozsiadając się koło ciebie na ławce.
Spojrzał na ciebie i z niesmakiem pokręcił głową.
- Nie pasuje ci ta sukienka, fryzura z resztą też. Lepiej ci w rozpuszczonych włosach. - po tych słowach rozpiął ci koka i odgarnął ci kosmyk za ucho. - O wiele lepiej.
Gdy dotknął twojego policzka poczułaś miłe ciepło, które wypełniło twoje ciało i gdy odsunął ją zapragnęłaś aby dotknął cię znowu.
- Podobasz mi się od początku roku szkolnego, ale gdy chciałem ci to powiedzieć, chodziłaś już z nim. - powiedział i westchnął.
- Naprawdę? - zapytałaś czując napływające szczęście.
- Ne... - uśmiechnął się widząc twoją reakcję. - Szczerze... Nie obchodzi mnie to, że z nim chodzisz, bo i tak to zrobię.
Chwilę później wasze usta złączyły się w słodkim pocałunku. Poczułaś w nim tęsknotę i młodzieńcze szczęście, które zaczęło emanować od JunHyunga, gdy odwzajemniłaś jego pocałunek.
- Szczerze.? - wyszeptałaś między pocałunkami. - Już z nim nie chodzę.... i ty też mi się podobasz.
Widząc uśmiech na jego twarzy poczułaś podniecenie. Nie wierząc własnym uszom, wyszeptałaś.
- Saranghae.
A byłaś jeszcze bardziej zdziwiona, gdy usłyszałaś to samo od niego. Tak właśnie twoje udawane "ja" znikło na zawsze, pozostawiając za sobą dawną ciebie, która wreszcie jest kochana, w każdym calu. Tak samo ty kochasz każdą cząsteczkę ciała JunHyunga, każdą cząsteczką swojego ciała.

^^ dla mafuyu ^^

Mam nadzieję, że się spodobało :D Przepraszam, że musicie tyle czekać na dalsze scenariusze, ale jak widzicie staram się co jakiś czas dodawać nowe :*
 A tak poza tym: Jak wam minęły święta? (jeżeli chcecie się ze mną tym podzielić to piszcie śmiało w komentarzach. ;) )

2 komentarze:

  1. No więc tak... O MAMUNIU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cudo!!!! <3 <3 Scenariusz na serio mega super <3 Życzę ci dużo weny i żebyś zawszę miała tak super pomysły na każdy scenariusz <3 <3 Dziękuje za to opowiadanie!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny :3 podoba mi się bardzo ^^
    Zapraszam tuu --> http://koreanska-slodkosc.blogspot.com
    :)

    OdpowiedzUsuń