Witojcie dobrzy ludzie! XD
Tym razem zdecydowałam się złamać moją zasadę ciągłości historii i zamiast kolejnej części wstawiam ten oto (tak trochę z dupy) scenariusz ^.^ Zaczęłam go pisać już dawno, ale akurat przez parę ostatnich dni miałam wenę, by go dokończyć, za to na kolejną część Kevina ni chuchu ;p (mam jej koniec, ale nie mam początku xd)
Tak więc, by nie przedłużać, przedstawiam wam scenariusz z Bobby'ym (fanfary xd)
Mam nadzieję, że wam się spodoba ;3
P.S Sorki, że znowu dałam coś o tygrysach, ale ten akurat fragment pisałam już dawno i nie chciało mi się go zmieniać xd Mam nadzieję, że mi wybaczycie tę drobną słabość do tych przecudownych i przewspaniałych prążkowanych kotów x3
~Dla Anonimka. Mam nadzieję, że ci się spodoba, kimkolwiek jesteś ;3
Siedziałaś
przy barze, popijając w zamyśleniu whiskey. Byłaś ubrana w podarte dżinsowe
spodnie i stary wypłowiały polar w odcieniu głębokiego błękitu… a raczej
spranego głębokiego błękitu. Wpatrywałaś się tępo w jeden punkt, myślami będąc
daleko od tego obskurnego miejsca. Wspominałaś swoje poprzednie życie, znacznie
szczęśliwsze od tego, które wiodłaś teraz. Czasy, kiedy przebywałaś wśród
sławnych ludzi, kiedy miałaś pieniądze, pracę, przyjaciół…