Hej hej... wróciłam do Was z nową odsłoną drugiej części Street Racing, gdyż czytając tą wcześniejszą uznałam, że nie należy do mych najlepszych scenariuszy. Tak więc, jestem i mam dla Was to.... coś. Mam nadzieję, że się Wam spodoba i życzę miłego czytania <3
Dla: Khey Choi
O nie… Nie… Nie… Nie.
Uporczywie wpatrywałaś się w lustro, znajdujące się w twojej
przytulnej łazience, nadal nie mogąc uwierzyć w swoją głupotę.
Głupia. Głupia. Głupia.
Powtarzałaś bezustannie, gdy przed twoimi oczami na nowo pojawiały się sceny
sprzed kilku godzin. To jak bez słowa pozwoliłaś mu na pocałunki i sama o nie
prosiłaś. Jak mogłaś być tak uległa?
Teraz wiesz, że nie postąpiłabyś tak samo, gdybyś mogła cofnąć czas.
To nie było odpowiedzialne i na pewno nie było bezpieczne, więc czemu mu na to
pozwoliłaś?
Ponownie zwróciłaś swe oczy w stronę swego odbicia, cały czas mrużąc
oczy. Idiotka.
Warknęłaś bezgłośnie do dziewczyny przed tobą i po chwili wróciłaś do
sypialni, gdzie osunęłaś się na łóżko. Łatwa
idiotka.